Problem z zajściem w ciążę jest częstszy, niż mogłoby się wydawać. Wiele kobiet nie wie, co robić, gdy mimo starań nie dochodzi do zapłodnienia. Sprawdzamy, które badania warto wówczas wykonać.
Wiele par mimo usilnych i długo trwających starań nie jest w stanie począć potomka. Zdarza się, że problem nie jest zbyt poważny i często wystarczy odpowiednio dobrane leczenie, by spełniło się marzenie o dziecku. Które badania warto wykonać?
Szacuje się, że w Polsce nawet 1,5 mln kobiet ma problem z zajściem w ciążę. Trzeba jednak wiedzieć, że badań nie należy wykonywać po miesiącu czy dwóch starań. Jeśli kobieta ma więcej niż 35 lat, wówczas zaleca się wizytę u lekarza po około 6 miesiącach regularnego współżycia, a nawet nieco później. W przypadku młodszych pań – nie ma co się martwić nawet przez rok i nieco dłużej.
Na początku, zanim lekarz rozpocznie diagnostykę niepłodności, należy wykonać badania dolegliwości, które mogą utrudnić poczęcie dziecka. Chodzi o niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemię (wzrost stężenia prolaktyny w surowicy krwi) czy niedobór hormonów kory nadnerczy.
Zanim lekarz skieruje parę na odpowiednie badania, powinien przeprowadzić bardzo wnikliwy wywiad. Podczas niego zapyta o przebieg miesiączki, jej regularność, bolesność. Będzie chciał też usłyszeć o przebytych chorobach, zażywanych lekach, używkach, częstotliwości współżycia itp. Warto powiedzieć mu także o wszystkim, co może wydawać się znaczące lub niepokojące. Ważne jest to, by nic przed nim nie ukrywać, bowiem tylko wtedy specjalista będzie w stanie prawidłowo nas leczyć.
Podstawowym badaniem na początku szukania diagnozy dotyczącej problemów z zajściem w ciążę jest USG dopochwowe oraz badanie poziomu hormonów. Zazwyczaj trzeba je kilkukrotnie powtórzyć, by lekarz mógł prawidłowo zinterpretować wyniki i ocenić, czy dochodzi do owulacji, kiedy są dni płodne itp. Badanie USG zawsze jest robione na samym początku cyklu, a następnie między 12. a 14. dniem cyklu. Jeśli zostanie stwierdzony brak owulacji, wówczas trzeba będzie przyjmować zastrzyki lub tabletki, które będą ją stymulować.
Po badaniach USG należy wykonać badania poziomu AMH we krwi. Stężenie tego hormonu pozwala określić, ile jest rezerwy jajnikowej u kobiety. Chodzi o to, ile pęcherzyków jajnikowych posiada – to wpływa znacząco na płodność. Takie badanie wykonuje się w dowolnym momencie, na każdym etapie cyklu. Jeśli poziom AMH we krwi będzie bardzo niski, wówczas lekarz może zachęcić pacjentów do skorzystania z in vitro, gdyż naturalne metody zapłodnienia mogą okazać się nieskuteczne.
Oprócz tego warto sprawdzić stężenie hormonu luteinizującego, progesteronu, hormonu FSH, estradiolu oraz wydolność ciałka żółtego. Lekarz zapewne zaleci też sprawdzenie poziomu TSH, FT3 i FT4.
Badania będą zapewne dobierane indywidualnie, specjalista może zalecić wykonanie większości/wszystkich jednocześnie lub stopniowo.
Zdj. główne: Lucas Vasques/unsplash.com