Ekologiczny trend dotarł również i do tej grupy produktów. Czy zdobędzie on serca kobiet? Mamy nadzieję!
Wykonywanie testu ciążowego to bardzo emocjonujący moment dla każdej kobiety. Jedne z nas wyczekują z zapartym tchem pozytywnego wyniku, drugie natomiast siłą woli próbują przyciągnąć jedną kreskę. Tak czy inaczej, niezależnie od oczekiwań, tuż po uzyskaniu informacji, niejedna dziewczyna zastanawia się, co zrobić z plastikowym przyrządem. W końcu wrzucenie go do kosza na śmieci wiąże się z ryzykiem, że ktoś zobaczy go, zanim same postanowimy ogłosić światu tego rodzaju nowinę. Jednakże dzięki marce Lia, problem ten może przestać istnieć. Dlaczego?
Na rynku pojawiły się ekologiczne testy ciążowe. Co to znaczy? Spokojnie, jeśli właśnie wyobraziłyście sobie skrapianie moczem ziarna jęczmienia i pszenicy, czyli metodę starożytnych Egipcjanek, to odetchnijcie z ulgą. Chodzi bowiem o test wykonany z włókien roślinnych, takich samych, jakich używa się do tworzenia papieru toaletowego. W związku z tym, podobnie jak zużyty papier, tego rodzaju test możecie po prostu spłukać w ubikacji.
Jak działa ekologiczny test ciążowy? Dokładnie tak samo, jak „klasyczny”, plastikowy. Jeśli będziecie w ciąży, zauważycie na nim dwie kreseczki, a jeśli okaże się, że dziecka brak, pojawi się jedna kreska.
Co jeszcze warto wiedzieć o biodegradowalnym teście ciążowym? Cóż, jest lżejszy, nie zawiera w ogóle plastiku, a więc nie szkodzi środowisku i daje wynik dokładny w 99 procentach. Niestety jednak na ten moment nie można go jeszcze kupić w Polsce.
My nie możemy doczekać się, kiedy produkt pojawi się w aptekach nad Wisłą. A Wy?
Przeczytajcie też: Czy picie kawy może wpływać na płodność kobiety?