Rozszerzanie diety dziecka jest dla wielu rodziców bardzo stresującym momentem. Mimo starań wiele mam popełnia błędy. O czym trzeba wiedzieć, gdy wprowadza się do diety potomka nowe pokarmy?
Niemowlaki początkowo odżywiają się tylko mlekiem. Przychodzi jednak pora, kiedy trzeba podać maleństwu nowe pokarmy. To często wiąże się ze sporym stresem mam. Niestety wciąż funkcjonuje wiele żywieniowych mitów, przez które rodzicielki popełniają błędy. A to może się przełożyć na rozwój maleństwa oraz jego późniejsze nawyki żywieniowe.
Największym błędem jest rozszerzanie diety dziecka przed ukończeniem przez nie 6. miesiąca życia. Obecne badania wskazują, że nie ma takiej potrzeby. Do tego czasu mleko matki lub mleko modyfikowane (gdy maluch nie jest karmiony piersią) dostarczają mu wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Podawanie nowych pokarmów powinno więc się zacząć po ukończeniu przez dziecko pół roku.
Błędem jest też „dopajanie” malutkiego dziecka wodą – najnowsze badania wskazują, że do 6. miesiąca życia nie trzeba tego robić. Jeśli jest gorąco, lepiej częściej przystawiać maluszka do piersi.
Gdy maluch poczuje nowy, inny smak to najbardziej prawdopodobne jest, że wypchnie potrawę z buzi. Wówczas wiele mam zakłada, że dziecko tego nie lubi i nie podaje mu ponownie np. brokułów czy innych produktów. To błąd, bo są one bardzo istotne w diecie dziecka. Dlatego maluch czasem musi spróbować czegoś nawet kilkanaście czy kilkadziesiąt razy, by zaakceptować dany smak.
Dieta dziecka nie może być też monotonna. A w przypadku mam, które eliminują poszczególne produkty żywieniowe tylko dlatego, że maluch je wypchnął – tak się dzieje.
Wiele osób jest przekonanych, że danie czegoś słodkiego nawet kilkumiesięcznemu dziecku nie zaszkodzi. Ale nawet jak nie zaszkodzi, to przecież też nie pomoże. Dziecko, które poznaje słodki smak, często nie chce później jeść czegoś innego i domaga się słodyczy. A jak wiadomo, cukier jest absolutnie niewskazany dla niemowlaków. Nie jest zdrowy i może przyczynić się do późniejszych problemów zdrowotnych.
W okolicach 8. miesiąca życia podawane dania można bardzo delikatnie doprawiać ziołami. Nie podaje się jednak soli, która w nadmiarze może poważnie zaszkodzić prawidłowemu rozwojowi maluszka.
Na początku należy dodawać do potraw pojedyncze zioła, a nie gotowe mieszanki, które też często zawierają wiele zbędnych ulepszaczy.
Obecnie coraz więcej mam jest świadomych, że mogą podawać swoim pociechom kawałki już na początku rozszerzania diety. Większość dzieci doskonale radzi sobie z ugotowanym brokułem, marchewką czy ziemniakiem, nawet jeśli nie mają zębów. Poza tym żucie doskonale wpływa na rozwój ich aparatu mowy i mięśni twarzy. Pozytywnie wpływa też na koordynację ruchową – dziecko uczy się trafiać jedzeniem do buzi.
Zdj. główne: Lukas Godina/unsplash.com